Najlepsze forum rolnicze • Zobacz wątek - opowiadanie (komentujcie i czytajcie :)

Strefa czasowa: UTC


Nasze forum sponsorują:
Reklama Sponsora




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 71 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona
  Drukuj

opowiadanie (komentujcie i czytajcie :)
Autor Wiadomość
PostNapisane: 23 paź 2013, o 17:26 
Offline

Dołączył(a):23 paź 2013, o 17:22
Posty:64
miłego czytania jest opowiadania zmyslone ale realne :)


Ostatnio edytowano 25 paź 2013, o 16:22 przez afro99, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 

Re: siemka
PostNapisane: 23 paź 2013, o 17:27 
Offline

Dołączył(a):23 paź 2013, o 17:22
Posty:64
Prowadze gospodarstwo z żona i dziecmi
Kamila-Żona 43
Bogdan-ja 45
Adam - syn 18 lat
Weronika -córka 14 lat



my lipieć 2013

Prowadze gospodarstwo w Popowie mamy 10 hektarów w tym roku

3 h jeczmienia Hrubieszów 3 km od Popowa
2 h Pszenica Popowo
2 h buraki Popowo
1 H ziemniaki Popowo
2 H zyto Grabowo 2 km od Popowa

Zapasy z tamtego roku

jeden kopiec 4 metry (Kiszonka Kukurydza)
2 tony jęczmienia , 3 tony zyto , 5 ton Pszenicy reszte zostało sprzedane


Ostatnio edytowano 24 paź 2013, o 18:49 przez afro99, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
 

Re: siemka bede pisał opowiadanie :)
PostNapisane: 23 paź 2013, o 17:28 
Offline

Dołączył(a):23 paź 2013, o 17:22
Posty:64
20 lipca pojechalismy kosić jeczmień pomógł nam Paweł nasz sąsiad . Wyjechalismy do Hrubieszowa kosić jęczmień o godzinie 8. O 8.45 zaczęlismy kosic szło łatwo . Pogoda dopisywała . O godzinie 9 przyjechał pan Paweł ursusem dużym zółtym z przyczepa . I pierwszy zbiornik w bizonie zapełniony . Skonczylismy kosic koło 11 godzinie były 3 przyczpey pełne 12 ton czyli razem nie jest żle w sumie . O 12 pan Paweł poszedł do siebie na obiad bo żona jego zrobiła . MY natomiast wzielismy sie za rozładowanie przyczep w sumie poszła szybko z pomoca dzieci o godzinie 16 pojechalismy kosić Pszenice u siebie szło dobrze troszke trzeba było spieszyć bo zapowiadali w nocy deszcz . Pan Paweł podjechał ursusem 60 z przyczepa wysypałęm zboże . Pojechałem dalej kosić skonczyłem kosic koło 19 . plony wyszły 2 tony z hektary czyli troche słabe tak minął pierwszy dzien żniw . Jutro kontynuacja jak pogoda dopisze zaczne sie za prasowanie bo żyto jeszcze nie dojrzałe dobrze bo siałem pózno


Ostatnio edytowano 23 paź 2013, o 20:48 przez afro99, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 

Re: :)
PostNapisane: 23 paź 2013, o 17:35 
Offline

Dołączył(a):23 paź 2013, o 17:22
Posty:64
21 lipieć
o godzinie 9 nie padało wiec pojechalem prasować pszenice szło dobrze słome w tym roku dużo na polu . Narazie nie mamy zwierząt . Skonczyłem prasowac o godzinie 11.30 pojechałem do domu po sznurki bo sie konczą . Chmura juz szła od grabowa wiec pewnie zaraz bedzie padac podczepiłem przyczepe do sześćdziesiątki i pojechałem zbierac baloty sąsiad przyjechał ładowaczem class i zaczął mi ładowac baloty na przyczepe . Zwozilismy koło obory . o 12.10 zaczeło kropic a na polu zostało jeszcze około 10 balotów . Zwozilismy dalej razem wyszło 22 baloty . O 14 przyszła ulewa poważna . Wieć nici z prasowania jutro w Hrubieszowie niestety . o 19 zjedlismy kolacje ja poszłem do obory malowac maszyny bo odnawiam agregat i rozrzutnik obornika maluje na zielono .


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: ;D
PostNapisane: 23 paź 2013, o 17:36 
Offline

Dołączył(a):23 paź 2013, o 17:22
Posty:64
22 lipca
Niestety na polach mokra wiec ani młucic ani prasowac nie można wiec wziąłem sie za malowanie maszyn na drugi raz z synem Adamem bo na raz nie pokryła farba szła nam ładnie wszystko . O 14 poszłem na obiad o godzinie 15 obejrzałem jakis film w telewizji bo nic nie było do roboty . O 18 przyszedł Paweł z piwem wiec wypilismy po jednym poszłem spać o 20 bo byłem troche zmeczony a jutro od samego rano biore sie za prasowanie w Hrubieszowie .


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: :)
PostNapisane: 23 paź 2013, o 17:36 
Offline

Dołączył(a):23 paź 2013, o 17:22
Posty:64
23 lipca
0 8 zjadłem sniadanie podłaczyłem osiemdziesiątke do prasy . I wyruszyłem do Hrubieszowa na pole . Jechałem i tak patrzyłem na pola mało pół niestety wymłuconych . Bałem sie wjechac na pole zeby sie nie wkopac wjechałem powoli na pole i zacząłem prasowac szła cieżko bo słoma lekko jeszcze mokra 2 bele sie rozwaliły . W sumie wyszło 38 belów . Wróciłem o 14 do domu na obiad byłą dziś zupa pomidorowa zjadłem i zadzwoniłem do sąsiada czy moze podjechac ładowaczem i załadowac mi baloty . NIestety na polu był i powiedział ze dzisiaj odpada wiec nici ze zbierania . Poszłem umyc osiemdziesiątke , sześćdziesiątke , i tak mi minał dzień


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: :)
PostNapisane: 23 paź 2013, o 17:36 
Offline

Dołączył(a):23 paź 2013, o 17:22
Posty:64
24 lipca

Zadzwoniłem z samego rano do sąsiada czy dzisiaj moze podjechac ładowaczem i załadowac baloty bo pod wieczór chce wjechac pługiem i zaorac w Popowie.Zgodził sie bez problemy podłaczyłem pod ursusa dużego przyczepy 2 i ruszylismy na pole a była dopiero godzina 7.20 Szybko nam to zeszło .O godzinie 14 podłaczyłem plug do sześćdziesiątki i ruszyłem na pole ujechalismy kawałek i niestety ale sie opona przebiła i musielismy najpierw usunac usterke i pózniej jechac z Adamem na pole który chciał jechac ze mna . Wzielismy sie za zmiane opony niestety nie mielismy opony dobrej w garazu wiec odpaliłem samochód Opel Astra 1.6 silnik z gazem i pojechalismy kupic opone do miasta które nazywa sie jawonice jest to 6 km od Popowa .sklep był czynny jeszcze wiec kupilismy i szybko wrócilismy do Popowa . Zmienilismy szybko opone i o godzinie 16 ruszylismy na pole z Adamem orać . Orka szła szybko bo po deszczu było . Skonczylismy około 19 . PŁug nie odłaczałem bo jutro dalsza orka tym razem w Hrubieszowie . Jutro tez zamierzamy kupic krowy


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: :)
PostNapisane: 23 paź 2013, o 17:37 
Offline

Dołączył(a):23 paź 2013, o 17:22
Posty:64
25 lipiec
POjechalismy z rana do punktu kupna bydła .pojechalismy urususem duzym z kołowką i kupilismy jedna krowe za 3.900 zł młodą 3 letnią krówkę simental . Wrócilismy około 10 .Wyładowalismy krowe zaprowadzilismy ja do obory przypiałem ja do łanuczucha poscielona juz miała bo żona z córka Weronika poscielili.Opdaliłem ursusa i pojechałem do Hrubieszowa orać . O 12 zadzwoniła żona i zapytała o której wróce bo mój brat przyjezdza ma na imie Artur i mieszka ode mnie 15 km a dokładnie Dalków . A ja ze wróce cos około 15 .Napiłem sie picia (pepsi ) i orałem dalej . Około 15.30 wróciłem do domu.Brat juz był przywitałem sie z nim .Brat mój jest z zawodu murarz . Wypylismu Kawe pokazałem mu Krowe nowa która dzis kupiłem . Zrobilismy sobie ognisko zjedlismy kiełbasy . Brat pojechał około 19 . Ja poszłem za obore z wózkiem naładowałem kiszonki i zawiozłem do obory naszypałem do koryt. Wywaliłem gnój. Żona do mnie co bede robił jutro a ja ze jade po nastepna krowe . I popołudniu bede jechał kosić na usługi do pana Pawła


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: :)
PostNapisane: 23 paź 2013, o 17:37 
Offline

Dołączył(a):23 paź 2013, o 17:22
Posty:64
26 lipca
Rano pojechałem kupic krowe .Wróciłem szybko bo sie spieszyłem bo o 11 miałem jechac do Pawła kosić mu jęczmień . Zaprowadziłem do obory razem obok wczorajszej krowy przypiałem łanczuchami wyczysciłem koryta poscieliłem im . POszłem zobaczyc koło obory ile jest balotów 60 balotów mamy wiec narazie starczyc powinno w razie czego jeszcze siano wezne z łąki zbiore w tym roku . Poszłem do domu wypic kawe . O 11 pojechałem pod dom bizonem w sumie nie daleko 500 metrów . Pan Paweł odpalił pronara bo posiada 2 traktory MTZ i Belarius . Ruszylismy na pole do Grabowa ma tam 4 hektary do koszenia jęczmienia . Bo razem Paweł posiada 8 hektarów 2 h buraki 2 h ziemniaki 4 h jeczmien . Za jechałem około 12 . Poszłem zobaczyc na swoje pole żyta kiedy bede mógł kosic jakis tydzien i bede mógł kośic bo mam obok Pawła pole żyta . Zaczałem kosic dobrze szłą . Około 15 zatrzymałem bo akurat wysypywałem zboze wysiadłem wyłanczyłem kombajn zjadłem kanapki i napiłem sie goracej kawyw termosie . o 15.30 zaczął dalej kosić pole niestety nie równe wiec było trzeba wykanczać na koncu te koncówki pola . Nagle zadzwonił telefon wybił jakis nr odebrałem
-tak słucham
-dzien dobry z tej strony KAziu Kowalski mógłbys jutro mi wykosić pszenice koło domu
- NO dobra a o której
- tak o 12 jak by ci pasowało
- nie ma sprawy dobra to o 12 jestem w Hrubieszowie
Zacząłem dalej kosic o 19 skonczyłem pole bo pole nie równe i temu tak długo kosiłem . Wróciłem do domu byłem zmeczony ale trzeba było isc jeszcze pościelic krową .Wchodze do obory a tam poscielone ,gnój wywalony ,wózek naładowany , krowy nakarmione . Poszłem do domu i pytam
- kto pościelił
- ja z dziećmi -odpowiada żona
- dziekuje wam ide sie połozyc bo jestem zmeczony


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: :)
PostNapisane: 23 paź 2013, o 17:38 
Offline

Dołączył(a):23 paź 2013, o 17:22
Posty:64
27 lipiec
Wstałem rano o 6 poszłem do krów wywalić gnój pościelic dzieci jeszcze spały . o godzinie 7 poszedłem zrobic sniadanie zjadłem . o 8 podłaczyłem pod ursusa dużego brony i pojechałem zabronować pole w popowie które niedawno orałem . Bronowanie poszło łatwo . O 10 zjechałem z pola . Wziąłem sie za sprawdzenie bizona ( miedzy innymi pasek ) .Wszystko było okej wiec zadzwoniłem do sąsiada czy moge wczesniej przyjechać młucic . Zgodził sie . Opaliłem kombajn i pojechałem do Hrubieszowa . Zacząłem młucic 2 h pszenicy . Za nami odrazu prasowali snopki wiec robota szła cała para jak to sie mówi . o 12 skonczyłem pojechalismy na nastepne pole ostatnie juz 3 h jeczmienia . Powiem wam ze sąsiad miał dobra pszenice 4 tony z hektara . Młucic skonczyłem o 16.30 . Gdy wracałem z pola patrzyłem to każdy juz praktycznie młuci mysle ze w poniedziałek wjedziemy w żyto i po żniwach . Dzisiaj jeszcze musze jechac do sąsiada i zebrac baloty których nie potrzebuje . A ja mu zapłace albo flaszke postawie hehe . Zjadłem szybko cos w domu podłaczyłem przyczepy do ursusa 60 i ruszyłem do Popowa niedaleko mnie . Sąsiad juz czekał miał ursusa z turem wiec mi szybko załadował 15 bel 2 kursy miałem woziłem koło obory . O godzinie 17 wziałem ursusa dużego brony juz miałem podłaczone i pojechałem bronowac do Hrubieszowa wieczorem sie fajnie bronowałem bo troszke chłodniej szybko zabronowałem bo o 20 juz wracałem . Odstawiłem ciagnik koło obory i poszłem po wózek który stał koło balotów naładowany poszłem oczyscic koryta,wywalic gnój ,pościelic , nakarmić , . Syn przyszedł do obory o go zapytałem
-Czy sie uczy na egzamin bo w poniedziałek zdaje na traktor
-no ucze sie juz mysle ze zdam i wkoncu bede mógl ci pomóc
-hehe
Poszłem do domu umyc sie i poszedłem spać


Góra
 Zobacz profil  
 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 71 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC


  Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
forumrolnik.pl (c) 2010 Pawel C
Polityka prywatnosci<
Wkrotce nowa wersja forum, zapraszamy niebawem

Forum rolnicze