20 sierpnia
Wstałem juz o 4 poszedłem doić i robić oprząt gdy skonczyłem wziąłem umyłem ladowarke łyche jego z kiszonki i wziałem zaczałem ładowac zboże tym razem sprzedaje dzisiaj 3 tony jęczmienia i 3 tony pszenicy gdy załadowałem poszedłem do domu . O 7 ruszyłem do skupu do Altonu
. W skupie troszke dzisiaj ludzi bylo niestety .O 8 przyjechał mlecarz odebrał mleko O 9 dopiero wjechałem na wage . Gdy juz wysypałem pojechałem do domu bo pieniadze mi przesla przelewem . Kacper juz był malował akurat ostani bok płotu od strony wjazdu . Ja poszedłem coś zjesc i poszedłem następnie podłaczyć do 60 cyklop który rano odłaczyłem bo jechałem do skupu . Syn wział ursusa 60 i jechałem juz na pole . Ja wziałem ursusa 80 z rozrzutnikiem ale najpierw sprawdziłem czy wszystko działa i ruszyłem na pole . Do 13 udalo nam sie rozrzucić 5 oborników po 13 skonczyliśmy rozrzucić cały gnój . Wróciliśmy z pola . Poszedłem na obiad z Adamem i Kacper który juz skonczył malowac płot i brame . Po obiedzie Kacper pojechał do domu swoim bmw . Ja natomiast odłaczyłem obornik od ursusa 80 i podłaczyłem pług i pojechałem o 15 do Hrubieszowa orać sciernisko po jęczmieniu . Żona zrobi dzisiaj za mnie oprząt bo nie wiem o której wróce wziąłem kawe w termosie i chleb z serem i szynka i ruszyłem na pole . O 18 zaorałem dopiero 1 h . NIestety to jednak 3 skibowy plug i do tego jeszcze jadłem o 20.30 miałem juz 2 hektary zaorane . Po 22 skonczylem całe pole i wróciłem do domu . PŁugu nie odłaczałem bo jutro reszte orki . Zamknałem brame i poszedłem sie umyć . Niestety mecz juz sie skonczył sprawdziłem wyniki w necie szybko i poszedłem spać
Oto wyniki
Holandia-Polska 3;1
Słowacja-estonia 2;0
Armenia-serbia 1;3
Finladia-dania 1;2
Tabela po 3 kolejkach
1 Holandia 9 pkt
2 Słowacja 9 pkt
3 Dania 9 pkt
4 Serbia 4 pkt
5 Polska 3 pkt
6 Finladia 2 pkt
7 Armenia 1 pkt
8 Estonia 0 pkt
21 sierpnia
Wstałem zrobiłem oprząt to co zawsze
. Poszedłem coś zjeśc . A nastepnie zobaczyc jak budowa no coraz lepiej juz widac mury
hehe . MYsle ze nie całe dwa tyg i bedzie mozna kłaśc dach który dzisiaj maja przywiez
. NArazie mam tylko zamówione materiały siewne do jeczmienia . A musze jeszcze zamówic do żyta i pszenicy
. Poszedlem do góry i zamówiłem . O 7 wsiadłem w ciagnik urussa 80 i pojechałem do Grabowa orac 2h po życie a syn wziął ursusa 60 odczepił cyklop i podłaczyl grubre i ruszył do Hrubieszowa na pole . Ja orke skonczyłem około 12 wróciłem do domu . Poszedłem zamówic pustaki ostatni raz i 3 wywrotki z piaskiem . Syn jeszcze był na polu . Jak skonczył miał jechać do Grabowa z grubrami
. Zjadłem obiad bo juz był
. Poszedłem do garazu i troche złomu szukałem odczepiłem pług i podczepiłem przyczepe 3,5 i podjechałem blizej garazu i ładowałem złom . BO jutro pojade go sprzedać . Załadowałem kilka worków z puszkami po pepsi ,piwie itd i wał od ursusa i kilka blach i jeszcze kilka rzeczy
. I wjechałem do obory tak gdzie są maszyny zeby nikt nie ukradł . Odczepiłem przyczepe i zaczepiłem znów pług i pojechałem do Popowa orać po tym oborniku była akurat godzina 14 akurat. Ja ruszyłem na pole . Orka szła dobrze
. Mysle ze w nastepnym tygodniu skosze łakę . Bo mam jedną łake które posiadam w Hrubieszowie mam tak 1 hektar łąki . O 17 skonczyłem orać . Wróciłem do domu syn juz był jadł obiad i chwile pomagał mamie swojej srutować bo poszła srutować . JA gdy wróciłem to ja wziałem jego ciągnik i pojechałem za niego bronować a on pomagal srutować . Bronowanie poszła szybko skonczyłem o 20 . Gdy wróciłęm pojechałem ładowarka po kiszonke na jutro . Oprząt juz był bo Weronika ,Adam i żona zrobili i wydoili też
. Zamknałem brame i poszedłem do domu wypić gorące kakao
. Umyłem sie i poszedłem spać .
22 sierpnia
Wstałem rano zrobiłem oprząt nagle dzwoni telefon odbieram a patrze a to dzwoni wuja Rafał
-czesc słuchaj mógłbys dzisiaj przyjechać swoim ciagnikiem i pomóc mi w żniwa bo niestety popsuł mi sie ciągnik a chciałbym dzisiaj wykosić i jutro zebrac słome . To bys najwyzej sie u nas przenocował
- no ok to tak przyjade o 12 do cb
Poszedłem do domu powiedzięc żonie ze mnie dwa dni bedzie ze jade do wuja Rafała pomóc .Firma juz pracowała . O 8 przyjechał mlecarz .O 11 Odczepiłem pług . I pojechał do Dalków . Gdy zajechałem podłaczyliśmy przyczepy i ruszyliśmy na pole . Pogoda dopisywał . Rafał kosił Przenżyto nawet dobrze szło . Po skonczonej pracy poszliśmy na obiad . A po obiedzie Rafał juz zamówił sąsiada zeby prasował snopki bo on nie posiada prasy a robi snopki a ja mam tylko do bel . O 17 pojechaliśmy zbierać snopki o 20 skonczyliśmy czyli jednak nie musze spać u nich . Wuja tylko posiada 7 h 3 h buraków i 2 przenżyta i 2 ziemniaków . Wuja podziekował mi chciał mi dać kase ale ja nie chciałem . Wróciłem do domu wszystko było na swoim miejscu . Jutro musze wywiez ten złom hehe . Poszedłem spać .
23 sierpnia (piątek)
Wstałem zrobiłem oprząt .Wydoiłem pojechałem ładowarka po pasze i kiszonke . Gdy skonczyłem podjechałem ursusem 80 po przyczepe ze złomem . Troszke to wazyło powiem wam . I ruszyłem do Hrubieszowa do skupu złomu
Zarobiłem w sumie 300 zł . Podjechałem ursuse 80 zatankować odrazu bo rezerwa świeci . Nastepnie zadzwoniłem do sąsiada zeby przyjechał dzisiaj mi kosić łąke . Przyjechał cos koło 12 . Pojechałem samochodem z nim on ciagnikiem a ja samochodem . Zaczął kosić jezdziłem z nim ciagnikiem gdy skonczył . On pojechał do domu a ja pojechałem kupić przetrząsarka która widzialem przy drodze na skręt do Grabowa ale nie wiedziałem czy jeszcze jest . Na szczeście jeszcze była dałem za nia tylko 1.500 ale zawsze bedzie juz moja . wróciłem do domu odpaliłem ursusa 60 odpiąłem brony i ruszyłem po
przetrząsarke a następnie na pole . Po skonczonej pracy wróciłem do domu odpiałem od ursusa 80 przyczepe i podłączyłem prase wziąłem sznurki i ruszyłem na pole była juz 17 . Zacząłem juz prasować . Syn juz podłączał przyczepy dwie tą jedna 6 tonowa i druga 3,5 . A następnie zmieniał widły w ładowarce
. Ja juz prasowałem . W sumie wyszło 11 bel . O 18.30 wróciłem do domu wziałem ładowarke a syn wział ursusa 60 i ruszyliśmy na pole . Zrobiliśmy tylko jeden kurs o 20 wszystko było juz poukładane te baloty włozyłem koło obory z maszynami zeby nie zmokły. Żona juz z Weronika zrobiły wszystko . Poszliśmy do domu na ciepła kawe i Frytki z kethupem . Poszedłem sie na stepnie wykapąc i spać
24 sierpnia
Rano zrobiłem oprząt wydoiłem . O schowałem do obory prase odłaczyłem od ursusa 80 i podjechałem koło obory . O 7 przyjechał juz mlecarz dzisiaj wyjątkowo wczesniej . O 7.30 przyjechała ciezarówka przywiozła konstrukcje dachu rozładowali ją koło domu . Wraz z Adamem przykryliśmy ją bo dzisiaj zapowiadaja deszcz . Poszedłem do domu coś zjesc . O 9 przywiezli materiały siewne żyto i pszenica .Rozładowaliśmy do obory . Dzisiaj w sumie nie ma nic do pracy . Wiec wziałem sie ciecie drewna . O 14 poszedłem na obiad . Po obiedzie poszedłem srutować . Syn ciął dalej drewno . O 16 wsiadłem w ursusa 60 i postanowiłem pojechać z agregatem i przygotować juz ziemie pod żyto gdzie w tym roku sieje 3 h . Ruszyłem na pole . O 20 skonczyłem całem pole nie odłaczałem agregatu bo jutro bede jeszcze agregatem robił pole gdzie bede siał jęczmień . Żona z synem zrobili oprząt . Zamknałem brame i poszedłem spać .
25 sierpnia
Wstałem zrobiłem oprząt . Dzisiaj w Hrubieszowie dożynki . Na 11 jest msza pojechaliśmy wszyscy cała rodzina na mszę o 11 . Po mszy był przemarsz z wieńcami . Po całym wstępie zaczęła się obchody były stoiski z róznych wiosek (Grabowo , Hrubieszewo , Popowa (Krzychu i Halina mieli to stoisko ). Chwile pogadaliśmy z Krzychem . O godz byl pokaz strazacki wypadku . O 18 zaczęła sie zabawa do północy . MY o 18 wróciliśmy do domu zrobić oprząt . A następnie poszliśmy robić kolacje wspólnie . Po kolacji ogladaliśmy wspólnie telewizjie a następnie poszliśmy spać
26 sierpień
O 6 ruszyłem juz na pole do Grabowa gdzie w tym roku bede siał jęczmień . O 10 wróciłem do domu . Żona zrobiła za mnie oprząt . Podczepiłem do ursusa 80 przyczepe jedna i podjechał kolo obory . WZiałem ładowarke zmieniłe na widły i podjechałem do obory i zacząłem ładować worki z nawozami załadowałem 3 duże worki i 2 małe
. I zostawiłem koło obory odczepiłem agregat i poszedłem do domu coś zjeśc . O 11 przywiezli pustaki i piasek . Obora juz prawie skonczona do soboty ma byc skonczona i bedzie można kłaśc dach juz . Po wyładowaniu pustaków podłaczyłem do Ursusa 60 rozsiewacz nawozów i ruszyłem na łąke z a syn wziął ursusa 80 z przyczepą i nawozami .Syn odczepił przyczepe i pojechał ursusem 80 po ładowarke ursusa 80 zostawił wziął ładowarke i przyjechał do mnie załadował mi narazie dużego (ale nie całego oczywiście ) big baga i wsypał do rozsiewacza a ja ruszylem rozsiewaczem bo w tym roku chce łąke przeorać na zime i zasiąc nową tutaj . W sumie na ten jeden hektar wyszedł cały duży big bag no to nie tak dużo
Po skonczonej pracy ja pojechałem urususem 60 a syn poczekal ladowarka zeby nikt nie ukradł wórków tych małych . Ja zostawiłem ursusa z bąkiem i wsiadłem do ursusa 80 i ruszyłem po przyczepe syn czekał podczepił mi przyczepe i ruszyliśmy do domu była juz godzina 16 . Niczego nie odczepialiśmy bo jutro jedziemy rozsiewac do Hrubieszowa nawóz pod żyto ktore niedługo bede siał .Wzieliśmy sie z Adamem za malowanie obory do zboża i nawozów . Żona zrobiła oprząt za nas z Weronika tylko syn jej załadował kiszonke i ładowarka podjechał . Skonczyliśmy całe malowac o 22.30 umyliśmy sie i poszliśmy spać byliśmy zmeczeni .