11 sierpien (niedziela)
Wstałem rano zrobiłem oprząt wraz z żoną . Po oprzecie poszłem do domu wypić kawe.O 9.15 poszliśmy do koscioła .Gdy wróciliśmy pojechaliśmy z Adamem po farbe białą do obory malowania i kilka materiałów jeszcze pojechałem do Pawła po przyczepke do samochodu podczepiliśmy razem z Adamem
i pojechaliśmy do Castoramy .Kupiłem 4 farby białe , 3 zielone , Gips 2 worki , rozpuszczalnik , pilarke łanczuchową bo niedługo zamawiam drewno i bede musiał pociąc bo w tym roku sam potne bo rok temu miałem pocięte .Wróciliśmy do domu wyładowaliśmy wszystko pojechałem do Pawła oddać przyczepke . O 14 był obiad zjedliśmy . Poszłęm na telewizje ogladałem film jakis . 0 17 robiłem juz oprząt odpaliłem ładowarke i podjechałem obok obory pod zbiornik z paliwem nalałem troche i juz koncówke widze trzeba bedzie zamówić jutro zeby przywieżli . Pojechałem po kiszonke a nastepnie pasze taczkami . Bo żona juz doiła a Adam czyscił koryta i wyrzuczał gnój . Ja juz zacząłem karmić a potem poszedłem wylewać mleko z kan do zbiornika
. Następnie zamknąłem obory i podjechałem ladowarka obok obory odłączyłem łyche i wziąłem widły załączyłem i podjechał koło obory i wziąłem zawiozłem 2 baloty do krów zeby juz były .Wysiadłęm i zacząłem juz scielić . Wróciłem zjadłem kolacje wykąpałem sie i poszedłem spać.
12 sierpien
Z rano poszedłem do góry odrazu na komputer spisać nr o paliwo które zawsze zamawiam . Żona robiła oprząt z Adamem . Ja gdy poszukałem nr poszedłem do nich im pomóc . Zostało tylko karmienie wiec nakarmiłem . 0 8 przyjechał mlecarz zabrał mleko . Firma juz była i juz pracowała . Ja zadzwoniłem o to paliwo . Powiedzieli ze przyjade pod wieczór bo mają dużo klientów .O 9 przywiezli mi te 6 worków nawozu co zamówiłem . Wsiadłem do ładowarki a ze miałem juz widły wiec mogłem złapać worki woziłem je do obory tam gdzie te duże
. O 10 poszłem coś zjesc a następnie z żona srutować
. Żona poszła o 11.30 robić obiad a ja nadl srutowałem . o 13 poszłem zobaczyć jak idzie budowa szła w dobry kierunku . Pustaki narazie były , beton tez uprawiali bo mieli swoja betoniarke , piasek też był
wiec robota pełna para . O 15 podjechalem ładowarka zmieniłem na łyche i zacząłem ładować obornik . A Adam podjechał ursusem 60 z przyczepa . W sumie wywiezliśmy 2 przyczepy tam gdzie mam buraki w tym roku czyli juz jest 5 przyczep tam a po przenicy 4 przyczepy jak narazie .O 17 firma akurat odjezdzara i poprosiła zebym zamówił pustaki bo jest juz mniej i ze jutro przyjadą o 12 dopiero ale bedą pracować wtedy do 20 . Ja wziąłem sie za oprząt wyczysciłem koryta wyrzuciłem gnój i zacząłem doić żona przyszła i dokonczyła doić ja wsiadłem do ladowarki podjechałem koło węza i zacząłem myć następnie podjechałem pod kopiec i nabrałem kiszonki z liści . Akurat przyjechała cysterna z paliwem wiec wjechałem do obory ładowarka i zawołałem Adam zeby dokonczył za mnie a ja poszedłem do kierowcy z cysterny i mu kierowałem bo tyłem cofał podłączylismy wąz i paliwo leciało . O 20 cysterna odjechała a ja zamknąłem brame i poszedłem do domu .