Nie wydaje wam się że głównym naszym problemem jest brak odpowiedniej giełdy rolniczej która by konsolidowała producentów i umożliwiała im większe kontrolowanie cen? Od kilku lat przekonuję szwagra ze zamiast topić coraz więcej pieniędzy w produkcję mleka powinien z sąsiadami założyć spółdzielnię producencką, kupić cysternę na mleko i szukać odbiorców, którzy zapłacą więcej. Rozumiem że pozostała w nas niechęć do Spółdzielni rolniczych. Utożsamiamy je ze złodziejstwem i marnotrawstwem pieniędzy. Ale przecież spółdzielnie wymyślono w XIX wieku by bronić się przed zaborcami, podobnie jak wymyślono banki spółdzielcze by ułatwiały rolnikom działalność. Może kogoś interesuje ten temat?
|