hey mam taki mały problem no więc,mam 6 ha pola i bardzo lubie jezdzić maszynami i wogóle prace rolnika i tak sobie myślałem że w przyszłości mógł bym pracować w jakiejś firmie a po godzinach zajmować się gospodarstwem,i chciałbym się was poradzić czy to by wyszło i czy bym dał radę,przykładowo pracę bym kończył o 17:00 i potem mógł bym pracować w gospodarstwie,co wy o tym myślicie, i czy znacie takie przykłady,był bym wdzięczny jeśli byście opisali swoje zdania i przykłady?? proszę o posty.

Dużo osób posiadających niewielkie gospodarstwa pracuje też poza rolnictwem. Prawda jest taka że z tych 6 ha ciezko się utrzymać i normalna rzecza jest że jesteś zatrudniony w firmie a po godzinach robisz to co kochasz ( rolnictwo).

Pewnie, że dał byś radę. Mój tato ma 10ha gospodarstwo i chodzi normalnie do pracy. Kiedy przyjdzie do domu po pracy to jak jest potrzeba jedziemy na wioskę i robimy co trzeba (musimy dojeżdżać 12km ) A jak jest jakaś dłuższa robota (okra, uprawa, siew) to bierze urlop lub wysyła mnie i zawsze damy radę się wyrobić. Tylko my zajmujemy się samym zbożem. Żadnych zwierząt nie hodujemy.

I właśnie gdy nie ma zwierząt to nie ma problemu.

Jeżeli mieszkasz blisko do tego pola i posiadasz budynki to dasz radę obrobić pole,chować niewielką ilość zwierząt i pracować winnym zawodzie

mozna utrzymac sie i z 6 np uprwa warzyw :d