Armi - za dwa lata najwcześniej i to pod warunkiem, że się załapię na dotacje z PROW, więc na razie nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu, bo nie wiem czy z te dwa lata będę chciał to sprzedać, a ty kupić.
Co do maszyn, które wtedy ewentualnie mógłbym sprzedać, to : Bizon Super ZO56 -1989r bez sieczkarni, bez kabiny, garażowany. MTZ 82 z 1991r. (nierejestrowany) - stan dobry. MF 235 z 1990r. - stan dobry Siewnik Poznaniak (2?) - stan dobry, wiek - nie mam pojęcia. Pług zagonowy 3 skibowy, Stary rozrzutnik obornika - stan średni (dobre podwozie, mocno zniszczone burty). Śrutownik bijakowy - stan dobry - rok produkcji nieznany.
Wyceniam to na jakieś 50 tys PLN na chwilę obecną, może 55. Podkreślam jednak jeszcze raz, jeśli nie dostanę środków z unii na nowe maszyny, to nie sprzedam nic z tych rzeczy, które wymieniłem (po prostu wydzierżawię połowę pola i zajmę się karierą zawodową poza rolnictwem).
Nie do końca też chodziło mi o to aby szukać tu kupców na stare maszyny, tylko porady w kwestii dotacji z PROW, bo wydaje mi się, że mam trochę za mało pola (i za małą hodowlę) aby dostać dotacje. Liczyłem ESU i mi wyszło jakieś 12-13, przy założeniu, że będę hodował tuczniki, problem w tym że ja tych tuczników wcale hodować nie chcę tylko chciałbym wymienić park maszynowy na nowiutki (za niewielkie pieniądze - dzięki odliczeniu vatu i dotacjom) i sobie po pracy (pracuję umysłowo), w ramach relaksu pojeździć po tych moich 12 hektarach, no ale żeby pojeździć to trzeba jeszcze mieć czym.
Pozdrawiam, Zbigniew
|